Kultura i sztuka

GOŃBA KUMOTERSKA

GOŃBA KUMOTERSKA

- wyjątkowe widowisko folklorystyczne

 

Po góralsku wyzdajani kumoter i kumoska, w pięknych kumoterkach zaprzężonych w jurne konie, mkną po puszystym śniegu. To właśnie Gońba Kumoterska, czyli tradycyjny, organizowany każdej zimy w polskich Tatrach, wyścig drewnianych sań. Ma on swoją wieloletnią tradycję, którą doceniono, wpisując go na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Jak się wszystko zaczęło, kiedy i gdzie dziś można obejrzeć to wyjątkowe widowisko?

 

 

Według góralskich przekazów wyścigi kumoterek związane były z ceremonią chrztu. - Kumoter i kumoska to nikt inny jak wybrani przez gazdę rodzice chrzestni. Zgodnie z tradycją po zawiezieniu chrześniaka do kościoła i odprawionej ceremonii zasiadali oni w swoich kumoterkach, czyli małych dwuosobowych saniach i jechali do karczmy. Tam nieraz, gdy spotkali się z innymi kumotrami, sprawdzali swoje konie i urządzali wyścigi - mówi Robert Chowaniec, odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi aktywny działacz Związku Podhalan Oddział Poronin, współpracujący ze stowarzyszeniami „Na Grapie” i „Regle” oraz LKS „Poroniec” w Poroninie. - Oboje chrzestni mieli obowiązek ubrać się odświętnie, po góralsku. Tradycyjnie zdobione były również kumoterki. Piękne ażurowe plecy i zdobiony szyld świadczyły o snycerskich zdolnościach Górali. W saniach nie było miękkiego siedziska, siadano na słomie. W XIX w. kumoterki pełniły funkcję transportową. Pierwotnie miały prostą konstrukcję i mieściły do dwóch osób. Ze względu jednak na rozwój turystyki w Tatrach zostały one wyparte przez pojemniejsze sanie, wykorzystywane zresztą na Podhalu także i dziś.

 

TRADYCYJNIE I NA WESOŁO

Tradycyjne kumoterki wróciły do łask jeszcze przed I wojną światową - w latach dwudziestych XX w, gdy wypoczywające w Zakopanem Wojsko Polskie zaczęło organizować zimowe zawody konne. Zaproszono wówczas Górali i poproszono, by zaprezentowali góralskie sanie i wzięli udział w wyścigu. Poprzedzał on międzynarodowe zawody w narciarstwie alpejskim, zgromadził więc tłumy kibiców. Ponieważ spotkał się z dużym zainteresowaniem, postanowiono organizować go cyklicznie. Przerwany na czas II wojny światowej, a następnie reaktywowany w latach siedemdziesiątych, odbywa się do dziś pod nazwą Gońby Kumoterskiej lub Kumoterek w ramach Parady Gazdowskiej i cieszy ogromną popularnością. - Gońba Kumoterska polega na jak najszybszym przejechaniu kilkusetmetrowego odcinka. Sanie powozi kumoter, podczas gdy kumoska pilnuje, aby się one nie wywróciły. Wcale nie jest to łatwe, wymaga sprawnej kooperacji - tłumaczy Chowaniec. - Trasa jest urozmaicona, pełna zakrętów, na których to właśnie kobieta musi odpowiednio balansować ciałem, by kumoterka nie wypadła z trasy. Czasem zdarza się, że kumoterki się wywrócą i kumoska wraz z kumotrem są cali w śniegu i cała przejażdżka kończy ogólnym śmiechem i rozweseleniem. Wszystko oczywiście w granicach bezpieczeństwa. Wyścig to zresztą nie jedyna atrakcja. Pod pojęciem Parady mieści się zarówno Gońba Kumoterska, przejazdy paradne zaprzęgów konnych, jak i skiring oraz ski-skiring.

 

TRZEBA SIĘ WYZDAJAĆ PO GÓRALSKU

Do uroczystej parady należy się odpowiednio przygotować. Podczas przejazdów paradnych oceniane są konie, ich dobór, utrzymanie, ułożenie, kondycja czy rasa, uprząż, sanie lub kumoterki, pod względem stylu, rodzaju i wykonania, a także powożący. - Bardzo ważną rolę, podobnie jak drzewiej, pełni strój gazdy, gaździny i dzieci. W paradzie mogą brać udział całe rodziny. Zresztą stroje góralskie obowiązują wszystkich uczestników Parady Gazdowskiej, zarówno tych, którzy startują w wyścigach, jak i tych jedynie paradujących. Tradycyjne portki, koszule i spódnice zdobią ciepłe swetry, serdaki i kożuchy oraz chustki (smatki góralskie), czapki fiakierki i rękawice wyrabiane, zgodnie z gazdowską pasterską tradycją, z naturalnych materiałów - opowiada Chowaniec. Obowiązują tradycyjne kumoterki drewniane. Nie dopuszcza się kumoterek metalowych.

 

ZA KONIEM NA NARTACH

Obowiązek należytego wystrojenia się i przyszykowania zaprzęgu motywuje Górali do kilkutygodniowych przygotowań. Sprawdzane są sanie, czyszczona uprząż i stroje, ale także i narty, ponieważ po paradzie i Kumoterkach rozgrywane są zawody skiringu i ski-skiringu. Przybywają na nie całe rodziny, by gremialnie dopingować swoich zawodników. Pochodzące z krajów skandynawskich konkurencje spopularyzowano w Zakopanem już na początku XX w. Skiring polega na jeździe na nartach za zaprzężonym koniem. W ski-skiringu dodatkowo na koniu siedzi jeździec. Narciarze pędzący za koniem wzbudzają niemałe emocje, zwłaszcza gdy, zdawałoby się niebezpiecznie, wchodzą w zakręty.

 
 

TRADYCJA DOCENIONA

Gońba Kumoterska została wpisana w tym roku na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. - Ten wpis ma dla Podhalan ogromne znaczenie. Potwierdza, że Kumoterki są ważnym elementem góralskiej tradycji - twierdzi Chowaniec. Na liście znajduje się już inny element podhalańskiej kultury - umiejętność wytwarzania i gry na dudach podhalańskich. - Warto dodać, że kultywowanie Kumoterek to oddanie czci nie tylko wieloletniej góralskiej tradycji, ale także i koniom. Na Podhalu kocha się konie, dba się o nie i tym bardziej cieszy fakt, że można pochwalić się nimi podczas Parady Gazdowskiej przed turystami i innymi Góralami oraz stanąć z nimi do konkurencji - dodaje Chowaniec.

 

GOŃBA KUMOTERSKA W 2019

Nad sprawiedliwym wynikiem zawodów czuwają sędziowie, a nad przebiegiem całej imprezy i bezpieczeństwem jej uczestników - odpowiednie służby. Co roku na paradę przybywa wiele góralskich rodzin. - Często ci sami zawodnicy biorą udział we wszystkich etapach uroczystości: najpierw prezentują się na paradzie, a następnie przystępują do zawodów. Niekiedy niektóre rodziny przyjeżdżają jedynie na paradę. W Kumoterskiej Gońbie startują przede wszystkim małżeństwa - tłumaczy Robert Chowaniec. - Wspaniałe jest to, że nierzadko są to bardzo młode pary, świeżo upieczeni małżonkowie. Oznacza to, że tradycja na Podhalu nie ginie i jest ona ważna nie tylko dla starszych, ale i młodszych pokoleń. Wydarzenie przyciąga też rzeszę turystów, którzy z dużym zainteresowaniem oglądają zarówno pokaz tradycyjnych zaprzęgów, jak i zawody. Paradę Gazdowską organizują Oddziały Związku Podhalan z poszczególnych miejscowości tj. z Białego Dunajca, Poronina, Ludźmierza, Bukowiny Tatrzańskiej, Kościeliska, Szaflar i Zakopanego wraz z lokalnymi samorządami oraz służbami dbającymi o bezpieczeństwo, Jednostkami Ochotniczych Straży Pożarnych, Policji i Pogotowia Ratunkowego, a także przy udziale lekarzy weterynarii. Wszystkie Parady Gazdowskie koordynuje koordynuje Zarząd Główny Związku Podhalan. W 2019 r. parada rozpocznie rozpocznie się, jak co roku, podczas Góralskiego Karnawału, po Święcie Trzech Króli i zakończy w lutym. Zawody odbywać się będą co niedzielę.

Dodaj komentarz

Komentarze